Matrix: Path of Neo, świetna gra i jedna z nielicznych filmówek, które mi się podobały :) Przyjemność płynąca z wartkiej filmowej akcji i możliwość sterowania "wybrańcem" o wszystkim znanym imieniu Neo była nieopisana. Któż bo obejrzeniu filmu nie chciał przez chwilę być nim i mieć takie moce jak on :). Na szczęście wydana została gra traktująca o jego losach, do której niepotrzebnie twórcy gry dodali kilka kiepskich etapów, których nie było w filmie m.in. moment, w którym musieliśmy chodzić po abstrakcyjnych pokojach, w których atakowały nas gigantyczne mrówki. Coś okropnego i niepotrzebnego, ale mimo to grało mi się fajnie i ostatnia walka z Giga-Smithem mimo wszystko była fajna a do tego zaskakująca bo któż mógł się spodziewać mutacji złego agenta :D Ciekaw jestem, jakie Wy macie odczucie związane z tą grą :)
Tu możecie sobie obejrzeć mój filmik z tej wspaniałej gry:
http://www.youtube.com/watch?v=HMcmeCV44nE