W każdym odcinku ekipa odwiedza inny kraj, a widz jest zasypywany durnymi stereotypami. Wskazówki, które przekazują sobie policjanci, są z gatunku, co wie o danym kraju Amerykanin, który nic nie wie. No i oczywiście barwne postacie, czyli na przykład Japończycy muszą być sztywnymi samobójcami. A Tajski morderca wygląda już jak małpa, biega po lesie i krzyczy. Ja rozumiem, że to ma być serial rozrywkowy, ale naprawdę żal patrzeć.