Spory potencjał rozmieniony na drobne. Dobry pomysł i fabuła, ale zamiast być nasączanym adrenaliną i zaciekawieniem co dalej widz jest denerwowany irracjonalnymi zrachowaniami bohaterów, a w szczególności szurniętej tytułowej postaci. W efekcie nie czuje się do niego jakiegoś wsparcia, troski czy obaw o bezpieczeństwo tylko rozdrażnienie jego arogancją, zarozumialstwem i zwykłą głupotą. Cztery sezony to zdecydowanie za dużo jak na moje nerwy. Po wyciśnięciu tych bezsensownych animozji między członkami tzw. drużyny wystarczyły by dwa. W efekcie serial raczej z tych męczących. Ciągłe powielanie sytuacji w których bohaterowie wpadają na przemian w łapy przeciwników, dziwne relacje, ciągłe szantaże, typu taj mi to bo jak nie to ja ci to, są naprawdę nużące.