Nie chcę tu wymieniać wszystkiego, ale ogólnie wyszedł jak telenowela, w której na pierwszym planie są perypetie głównych postaci. Próba zainteresowania nimi nieudana - są po prostu płytkie i nieciekawe. Plusem jest trochę symboliki i przesłania, a nawet metafory, ale jak na film o najeździe obcych, zbyt prosty. Odzywki obcych do Ziemian to buractwo - "Jesteście robactwem" - serio wyższej cywilizacja nie byłoby stać na nic więcej? Podobnie nie wysilono się co do ich postaci - po prostu są identyczni jak Ziemianie.