Ma właściwie bardziej filmową niż serialową konwencje.
To taki film z koncepcją na serial... Zupełnie nie banalny, zupełnie inaczej przedstawione są w nim postacie. Lubie rozwinięte wątki psychologiczne bohaterów. Bardzo tam dużo zbliżeń, podkreślona mimika twarzy aktorów, widać i zmarszczki, i napięte mięśnie... mniej paplania, więcej obrazu, fajna muzyka, to wszystko razem tworzy tam taki rzeczywiście ładny obrazek w fajnym klimacie... Dla, mnie na tyle fajnym, że pomyślałam sobie wczoraj kiedy skończył się kolejny odcinek, że to była niezmarnowana godzina.