Elizabeth – błyskotliwa, choć sfrustrowana rzeczywistością lat 50. laborantka – dostaje reprymendę po tym, jak przyłapano ją na prowadzeniu własnych badań po godzinach pracy.
Fake, fake, fake. Okropnie sztuczny serial, sztuczne dialogi, feminizm na siłę, aż tak sztuczny i wymuszony, nieprzekonujący, nienaturalny, eech. Nie znoszę patriarchatu, ale ten serial wcale nie budzi świadomości społecznej, raczej zniechęca do zdrowego spojrzenia na sprawę.