Parę osób namawiało, że serial jest na prawdę dobry. Niestety odpadam po 1 odcinku, skądinąd wiem, że dalsze są robione w identycznym klimacie, więc dziękuję.
To co zobaczyłem odebrałem jak sklejka z kilkuminutowych odcinków reklamy jakiegoś produktu albo skeczy średniej jakości kabaretu. Jakby tak podzielić na mniejsze części, cały ten odcinek, można by zareklamować np. telefonię komórkową. Żarty są wbite dosłownie w każdym monologu, dialogu, zdaniu. Co chwilę ma być śmiesznie i ironicznie. Oczywiście, co się dziś najlepiej sprzedaje, nabijanie się polskich tradycji. Szlachcić, który sam doszedł do własnego dziedziczenia, nie potrafi czytać, jest głąbem i ma problem z pamięcią.
Scenografia jest ciekawa, bo z jednej strony mamy fajnie przygotowane otoczenie, czyli ogólny bród, błoto i syf ale postacie wyglądają jak żywcem wyjęci z Korony Królów. Chłopi mają czyste szaty, no i pełne uzębienie. Trochę taki miszmasz.
Generalnie serial mnie odrzucił, a w zasadzie zaczął zanudzać gdzieś około 15 minuty. Cały czas na siłę wpychane żarty rodem, jak już napisałem wcześniej, ze średnich lotów kabaretu, coś w stylu Formacji Chatelet