Ale też film daje dużo do myślenia - bo prawdziwych bandytów, zwyrodnialców czy morderców to sam bym na takiej wyspie chętnie przypilnował i wcale by nie mieli lżej, wręcz przeciwnie. Problem zaczyna się dopiero wtedy, jak w takiej miejsce trafia ktoś niewinny... I tu zaczyna się dylemat na temat kar, sprawiedliwości i resocjalizacji...