Film pokazuje nędzny blichtr świata "gwiazd" i tego, co wyprawiają w hotelowych pokojach. Mamy więc ostrą krytykę zwierzęcych dziwactw, operacji plastycznych, otyłości, ruskiej mafii, polowania panien na posagi starych, bogatych pryków a nawet żarty z chorych na alzheimera i z nieboszczyków. I tylko nie wiem, co Polański ma do Czeskich Budziejowic. Jakieś przykre wspomnienia z przeszłości?
"Palace" godzi w czuły punkt "elit" – ich potworną miałkość i brak klasy, więc nie może być przez te elity zaakceptowany. Dlatego zrównano go z ziemią, mimo że jest całkiem niezły i dobrze się go ogląda.