Nie mogę wyjść z podziwu dla tego filmu. Jestem nauczycielką nauczania początkowego, więc często oglądam produkcje dla dzieci i dawno nie było takiej, która tak by mnie dotknęła. Byłam z moimi pierwszoklasistami na seansie i uważam, że tylko takie filmy dla dzieci powinny powstawać.
Zgadzam się z Tobą. Nie dość, że dla takich dzieciaków jest to fajna baja, bardzo barwnie narysowana i przedstawiająca historię rodzeństwa, to jest ma w sobie istotne wartości terapeutyczne, których według mnie, jest w bajkach coraz mniej. Niestety.
No właśnie, głupie jest to, że powstające baje jedyne co dają, to śmiech i rozrywkę. Brak jest w nich jakiegokolwiek sensownego przekazu. A w Sekretach morza jest inaczej, dlatego uważam, ze każdy, bez względu na wiek, powinien je obejrzeć.
Uważam, że przesadzacie. Współczesne bajki często mają wartościowe przesłanie. Choć zgodzę się, że nie brakuje też tępych śmiechaczy. Obejrzyjcie "W głowie się nie mieści". Ja byłem zachwycony. ;)
Ja też! Płakałam na tej bajce, ale rodzice już tak mają, że jak oglądają coś, co jest związane z dziećmi i ich emocjami, to się wzruszają. :D
Jejku, już się bałam, że tylko ja jestem taka nienormalna, że płaczę na bajkach ;) Na Sekretach Morza to wręcz ciurkiem mi łzy leciały :/
Bez obrazy, ale trzeba być totalnym oszołomem, żeby nie dostrzegać przekazu w innych bajkach. We wszystkich produkcjach Disneya, Pixara etc a oglądam tego od groma, zawsze można doszukać się siły miłości, potęgi przyjaźni, różnych rzeczy - jasne, że z mniejszym lub większym polotem jest sama produkcja i więcej przekazu lub mniej, ale ZAWSZE coś tam wykaraskać można. Nie znam ani jednej bajki (długometrażowej) która nie poruszałaby niczego godnego uwagi i byłaby jak wydmuszka. Tylko wszystko jest to w bardziej przystępnym opakowaniu. Sekrety morza są piękne, magiczne, ale chyba za ciężkie i za smutne dla niektórych dzieci (poruszają problematykę cięższego kalibru niż zwykła kłótnia). Oglądałam to z maluchami (7 lat) i jedna z dziewczynek tak się rozpłakała na koniec, że nie mogła się otrząsnąć po seansie kilka godzin - to dobrze, że wyzwala silne emocje u widza, ale czy aby na pewno. Chyba dobrze, że czasami wesoła prosta produkcja wywoła tez uśmiech na twarzy dziecka i w tej przyjemnej formie też przemyci jakieś wartości.
Moim zdaniem ta bajka powinna być obowiązkową pozycją w szkołach, co najmniej w podstawówce i gimnazjum, bo potrafi nauczyć więcej niż niejedna lektura (mówię z doświadczenia).
podpisuję się. Moich dziewczyn (9 i 6 lat) nie mogę zabrać na większość kinowych produkcji, bo starsza jest tak wrażliwa emocjonalnie, że te głośne śmiechy, groza, krzyki, powodują, że nie jest w stanie wysiedzieć na filmie - boi się.
Na "Sekretach Morza" płakałam i ja, i starsza córka, a młodsza siedziała mi na kolanach, cała wtulona. Byliśmy wszyscy oczarowani. Cudowny, przepiękny film.
Chce poznac Ciebie i Twoje 'dziewczyny' :) Ja sie troche nudzilem na tym filmie ale uwazam, ze jest piekny! Ladnie, inaczej narysowany, pouczajacy. Minelo sporo czasu od seansu a nadal pamietam motyw muzyczny i moje odczucia gdy go ogladalem. Mam nadzieje, ze bedzie czesto puszczany w tv.
Moja 7 letnia córka płakała jak mała dzidzia na tym filmie. Nie mogłem uwierzyć jaką wrażliwość ten film wyzwolił w tak młodej osobie. Coś pięknego.
jeszcze go nie widziałam, ale napewno obejrze! puki co mogę polecić moją ulubioną animacje wszechczasów 'Mój sąsiad Totoro', ciekawa jestem Twoich spostrzeżeń, jako nuczycielki nauczania początkowego :)
A ja się nie zgadzam z tymi opiniami i tak wysoka oceną. Animacja jest ponura, jakaś taka mroczna - po prostu brzydka. Piszecie tu o wrażliwości, a moje dziecko się tej bajki balo.
Osobiście nie nie dostrzegam nic zaslugujacego na tak wysoką pozycję. Gdzie temu tworowi do Króla Lwa? Muzycznie to jest przepaść. Animacja również odstaje znacznie, chyba że punktowana jest oryginalność.
jak twoje dziecko ogląda bzdety w tv, to nie dziwić się, iż wystraszyło się tejże animacji. Popatrz wyżej, ile dzieciaków obejrzało i jakoś nie bało się, tylko albo płakało albo też wciągnęło w oglądanie i pewnie zainteresowało. Więc nie musisz oceniać wysoko i pozytywnie, ale zrozum - TA BAJKA JEST WARTA OCENY 10/10. W porównaniu od innych jest totalnie inna, nie jest jakaś płytka, powierzchowna, pusta w sobie i leniwa czasem, jak współczesne powstające. Nie jest też typu amerykańskiego, w końcu coś europejskiego. Popatrz na tła scen, piękne połączenie akwareli z kreskówką jest. Nie ma jakiś jednorodnych kolorów typu :chmura jest cała biała". I sama opowieść dla dzieci. I twierdzisz, że oprawa muzyczna jest do bani? To u ciebie słucha się pewnie Skrillexa I biebera.... Aż strach myśleć, co z twojego dziecka wyrośnie... Nie komentuj już, bo i tak tego nie będę czytał....
Sa dzieci i dzieci, moze jej dziecko sie balo i nic nie poradzisz, nie oznacza to ze ta bajka nie jest piekna... jest oryginalna, ale nie kazdemu przypadnie do gustu, szczegolnie w dzisiejszym swiecie gdzie dla dzieci powstaja bzdety a nie prawdziwe bajk. Aczkolwiek nysle ze przesadziles z tym komentarzem. Kazdy ma swoje zdanie nie trzeba od razu na kogos naskakiwac.
Zgadzam się z Tobą. Bajka ok, ale całkowity przeciętniak. Historia do przewidzenia od samego początku, animacja brzydka. Nie była zła. Moje dzieci 5 i 3 lat nie oglądają bajek w tv. Również są wrażliwe często się bały. Może bajka byłaby fajna jakby miała współczesną animację. Uważam że Król Lew jest lepszą bajką mimo upływu lat. Pomijając fakt że to bajka mojej młodości, moim dzieciom również się podoba, więc to nie tylko przez sentyment. Taka bajka na zapomnienie.