Tarr mnie zaskoczył swoim dziełem. Długie ujęcia, aż do wyciskania z widza resztek cierpliwości, do tego reżyser nie podaje na talerzu prostych rozwiązań. Więc ty widzu dłub, dłub i próbuj wydłubać to co poeta miał na myśli. Wracam do tego filmu myślami i nie mogę o nim zapomnieć.