Pierwszy odcinek mnie oszukał (ten o zombie) bo był mega inteligentny, w dodatku śmieszny, i z fajną piosenką, a to co się działo na ekranie miało związek z dialogiem. Reszta to dla mnie bełkot i rozmowy z wariatami, ćpunami i oszołomami w otoczce z psychodeli.
Naprawdę nierówny serial, gdzie odcinki świetne jak 5 albo 9, występują obok nudnych i wymęczonych jak na przykład 2.
Mam też nadzieję że twórcy pójdą w jakąś warstwę fabularną w przyszłości, bo najciekawiej wyglądały te odcinki który miały jakieś powiązanie z wydarzeniami w tle a nie tylko sam Podcast.
A właściwie to "serial" w cudzysłowu, bo to zwykły podcast okraszony biedną animacją (serio, kilka klatek na sekunde, wszystko na ekranie się teleportuje bo nie ma żadnej płynności. Animacje zrobione od niechcenia) i aż śmiać się chce jak czytam te opinie 10/10 i wspominaniu cudownej animacji (XDDD niby gdzie) bo...