"
Kosiarz umysłów" zapisał się w historii kina jako jedna z bardziej udanych adaptacji prozy
Stephena Kinga. Opowieść o opóźnionym w rozwoju chłopaku, który za sprawą prowadzącego eksperymenty nad stymulacją pracy mózgu naukowca nabiera inteligencji, a następnie zaczyna szukać zemsty za doznawane przez lata zniewagi, była jednym z największych hitów 1992 roku. Druga część nie powtórzyła jej sukcesu, przez co franczyza popadła w niepamięć. Jednak
Brett Leonard, reżyser oryginalnej wersji, czuje, że ma "moralne prawa" do tej historii i chciałby zrealizować kolejny sequel.
O swoich planach
Leonard opowiedział w podcaście "The Production Meeting". Największą przeszkodą stojącą na drodze reżysera są oczywiście prawa autorskie – przyznał on, że ich właściciele są "nieuchwytni". Znalazł on jednak rozwiązanie dla tego problemu: zamierza wyprodukować swój film pod tytułem "L-Man Reborn". Ma to być wizja interaktywnego wirtualnego świata, będzie ona jednak odbiegać od tej zaprezentowanej w pierwszej części.
Mam poczucie, że dystopie są już przebrzmiałe. Po filmie "Mad Max: Na drodze gniewu" oraz ostatnich siedmiu miesiącach wszyscy mamy dosyć dystopii, dlatego zwracam się ku utopijnej opowieści – powiedział reżyser. Bohaterem produkcji ma być dorosły Peter Parkette (w oryginalnej wersji grany przez
Austina O'Briena) – cybernetyczny wojownik i weteran cyberwojny z Chinami.
Leonard opowiedział też o scenariuszu do sequela "Kosiarza...", którego był autorem.
Pierce Brosnan, w pierwszej części wcielający się w postać doktora Lawrence'a Angelo, miał powrócić do swojej roli. Producenci nie zgodzili się jednak spełnić wymagań finansowych reżysera, a film ostatecznie trafił w ręce
Farhada Manna. Jak na ironię, dostał on o sześć milionów dolarów więcej niż żądał
Leonard.
Reżyser zdradził także, że ma pewne plany co do swojego innego filmu – thrillera sci-fi "
Zabójcza perfekcja", na planie którego w 1995 roku spotkali się
Denzel Washington i
Russell Crowe.
Leonard chciałby zaangażować ich do tego projektu. Ze jego słów wynika, że miał już okazję rozmawiać o projekcie z kimś z Parmountu. Planuje on wykorzystać technologię VR, dzięki której na ekranie moglibyśmy zobaczyć odmłodzonych aktorów.